FB

W umowach kompozycyjnych (compositio) często stawiano warunek, aby zabójca lub członek jego rodziny nakazał wystawić krzyż lub kapliczkę, najczęściej wykonane z trwałego materiału, a więc z kamienia. Przykładowo w 1507 r. w Jaworze nakazano na miejscu zbrodni ufundować kamienną kapliczkę z dwoma niszami z przedstawieniem NMP i św. Barbary, jak określono, gdzie wskaże ojciec ofiary. W 1512 r. we Wrocławiu wystawiono drewnianą kapliczkę z kamiennym krzyżem przed mostem odrzańskim i kamienną kapliczkę przy rozstajach dróg. Nie zawsze jednak pomnik upamiętniający tragiczną śmierć ofiary musiał przybierać formę krzyż lub kapliczki. Swojego rodzaju ewenement stanowi zachowane do dziś we wrocławskim kościele św. Barbary epitafium Jakoba Beurscha. Jest ono o tyle interesujące, gdyż jego motyw fundacyjny nawiązuje do wyroku sądowego za zabójstwo popełnione w 1497 r. Wcześniej chronologię zabytku określano na rok 1491, a nawet 1400, co było wynikiem błędnego odczytania daty wyrytej na obiekcie. Epitafium wmurowano na zewnętrznej, południowej ścianie świątyni, po prawej stronie portalu. Wykonane zostało z piaskowca (wymiary: 92 x 78 cm) i przedstawia ukrzyżowanego Chrystusa w asyście Marii i św. Jana Ewangelisty. W dolej krawędzi zachowała się słabo czytelna inskrypcja i data „1497”.
Szczęśliwym trafem zachował się XVIII-wieczny odpis dokumentu pozwalającego ustalić przyczyny wystawienia tego nietypowego epitafium. Jest to wypis z wrocławskiej księgi miejskiej, w której zapisano umowę kompozycyjną zawartą między rodzinami zabójcy i ofiary. Pisarz miejski odnotował fakt pojawienia się przed ławą miejską Hansa Grundela, ojca Michaela, sprawcy zabójstwa, w celu potwierdzenia warunków umowy. Tak więc Hans aby zadośćuczynić postępkowi syna wybrać się musiał w zastępstwie syna i na własny koszt na pielgrzymkę do Akwizgranu. Następnie miał zlecić wyrzeźbienie w kamieniu Krucyfiksu z przedstawieniami Marii i św. Jana Ewangelisty w kościele św. Barbary; ponadto trzy dni w tygodniu miał modlić się za zamordowanego; w obu wrocławskich farach (św. Marii Magdaleny i św. Elżbiety) miał opłacać przez cały rok kaznodziejskie modlitwy w każdy piątek, a ponadto 3 tzw. Selebade oraz pięć tzw. trzydziestek, czyli mszy za dusze zamordowanego. W końcu miał kupić kamień (ok. 11 kg) wosku oraz opłacić posłańca i cyrulika. Nie wiem, czy wszystkie warunki umowy zostały spełnione. Pewne jest natomiast, że Hans Grundel wywiązał się z obowiązku ufundowania kamiennej tablicy (epitafium), czego dowodem jest prezentowana płyta.

Szerzej na temat tego zabytku: R. Heś, D. Wojtucki, Epitafium za zabójstwo, „Pomniki Dawnego Prawa”, z. 3, wrzesień 2008, s. 16-23.