FB

Jeszcze w 1945 r., a może i nawet dłużej w przypałacowym parku w Gniechowicach (niem. Gnichwitz, Altenrode) stał kamienny pręgierz. Obecnie uchodzi on za zaginiony. Być może w okresie powojennym, potraktowano go jako materiał budowlany, być może „przydał” się miejscowym i dziś stanowi element konstrukcyjny jakiegoś budynku w Gniechowicach. Nie można też wykluczyć, że jego resztki poniewierają się jeszcze gdzieś w parku. Tego jednak nie da się jednoznacznie stwierdzić bez przeprowadzonych dokładnych poszukiwań na bazie zachowanych zdjęć i opisów.

O rozprawach sądowych i egzekucjach w Gniechowicach, które wiązały się z posiadaniem przez właścicieli tej miejscowości stosownych praw słyszymy już w XV stuleciu. Ponoć, jak podają śląscy kronikarze, w marcu 1458 r. spalono tutaj rabusia kościelnego nazywanego Mozynko, który za pomocą magii miał wyłamywać zamki i dostawać się do świątyń, które następnie okradał. Może wyroki te wykonywane były na dawnej Górze Szubienicznej leżącej pomiędzy Gniechowicami a Zachowicami.

Według krótkiego opisu z 1933 r. wykonanego przez ówczesnego badacza pamiątek dawnego prawa dr Leonharda Radlera (1906-1991) ze Świdnicy mierzył on niemal 4 metry wysokości, przy średnicy 35 cm, stał na nowo wykonanym czworokątnym postumencie o wymiarach 55×55 cm. Spoczywał na nim ośmiokątny, właściwy słup pręgierza, do którego na wysokości około 200 cm przytwierdzone były metalowe pierścienie. Po stronie zachodniej i wschodniej zachowane były dwa kolejne pierścienie służące do krępowania stóp osoby skazanej. Pręgierz wieńczyła kamienna kula. Przeprowadzone przez Radlera oględziny nie potwierdziły żadnych widocznych dat czy napisów na słupie opisywanego zabytku. Pierwotnie miał on stać przed kościołem, skąd został przeniesiony do parku, gdzie stał on na lewo od drogi z Wrocławia, w kierunku Świdnicy. Dysponujemy też dobrej jakości fotografiami archiwalnymi sprzed 1945 r., na których podstawie wykonano załączone rekonstrukcje. Być może warto byłoby przeprowadzić szczegółowe poszukiwania w zachowanym, ale mocno zaniedbanym dziś parku ? Warto również posiadane informacje i materiał ilustracyjny skonfrontować z wiedzą mieszkańców, być może ów dawny zabytek prawa odnajdzie się podobnie jak pręgierz w Szczytnej na ziemi kłodzkiej.